Historia Tajnej Organizacji Nauczycielskiej
5 listopada 2019
Tajna Organizacja Nauczycielska
80 – lecie powstania
Wkroczeniu do Polski wojsk niemieckich we wrześniu 1939 roku towarzyszyły aresztowania, egzekucje, stopniowe przesiedlenia ludności cywilnej do dzielnic o niskim standardzie, prześladowania inteligencji, a także – zwłaszcza od początku grudnia – systematyczne zamykanie polskich szkół na wszystkich poziomach edukacji na części ziem okupowanych.
Tysiące dzieci i młodzieży pozbawiono prawa do nauki. Polacy mieli być bowiem jedynie siłą roboczą. Nauczyciele, których ominęły represje ze strony okupanta, przy wsparciu rodziców i zaangażowaniu uczniów, samorzutnie rozpoczęli pracę konspiracyjną, dla niepoznaki oficjalnie zatrudniając się w innych zawodach. Tam, gdzie prześladowania dotknęły nauczycieli w sposób szczególny, pomagały osoby innych profesji: prawnicy, inżynierowie, duchowni, studenci, uczniowie starszych klas. Młode pokolenie podchodziło do nauki w sposób poważny i traktowało ją jako patriotyczny obowiązek. Zasięg owego tajnego nauczania był fenomenem na skalę europejską.
Na terytorium Polski włączonym do III Rzeszy Niemcy zlikwidowali wszystkie polskie szkoły, nawet powszechne. W związku ze szczególnie restrykcyjnymi działaniami administracji hitlerowskiej powstała tu specyficzna odmiana edukacji konspiracyjnej oparta na sieci jedno-, kilku- albo kilkunastoosobowych „klas”. Lekcje odbywały się przeważnie dwa, trzy razy w tygodniu w mieszkaniach uczniów bądź nauczycieli. W wypadku dekonspiracji groziły wywózki na przymusowe roboty, do obozów koncentracyjnych, a nawet egzekucje. Dość powszechną formą było też nauczanie domowe prowadzone przez starszych członków rodziny. W celach germanizacyjnych, pod koniec okupacji, niektóre polskie dzieci chodziły do nielicznych przeznaczonych dla nich szkół niemieckich.
Nieco lepiej przedstawiała się sytuacja w Generalnej Guberni, gdzie okupant pozostawił szkoły powszechne i zawodowe z okrojonym programem edukacji i zakazem uczenia polskiej literatury, historii i geografii, likwidując jednocześnie szkoły średnie i wyższe. W październiku roku 1939 w Warszawie, z inicjatywy działającego w podziemiu Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego, powołana została Tajna Organizacja Nauczycielska (TON). Jej założycielami byli: Czesław Wycech, Zygmunt Nowicki, Kazimierz Maj, Wacław Tułodziecki i Teofil Wojeński.
TON ściśle współpracowała z powstałym w 1940 roku Departamentem Oświaty i Kultury Delegatury Rządu RP na Kraj – korzystając z subwencji Rządu Londyńskiego – oraz ze Związkiem Walki Zbrojnej, a następnie z Komendą Główną Armii Krajowej. Głównym zadaniem TON była koordynacja nauczania w warunkach konspiracyjnych, a także opieka nad nauczycielami przesiedlonymi z terenów polskich włączonych do Rzeszy i nad rodzinami nauczycieli poległych i zaginionych podczas kampanii wrześniowej, zamordowanych i aresztowanych przez Niemców w okresie późniejszym bądź walczących w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie. TON starała się również o zapewnienie bezpieczeństwa nauczycielom poszukiwanym przez władze okupacyjne.
Początkowo Tajna Organizacja Nauczycielska objęła swą pieczą szkolnictwo powszechne i gimnazjalne, by w następnej kolejności rozpocząć nauczanie na poziomie szkoły średniej, a w takich ośrodkach jak Warszawa czy Kraków (po roku 1941 także Lwów i Wilno) profesorowie wyższych uczelni – korzystając z powstawania nowych wyspecjalizowanych szkół zawodowych otwieranych za zgodą niemieckich władz szkolnych z uwagi na rosnące zapotrzebowanie na lepiej wykwalifikowaną siłę roboczą – organizowali tajne nauczanie na poziomie uniwersyteckim. Mogło się ono odbywać w pomieszczeniach należących do tych szkół i z wykorzystywaniem znajdujących się w nich pomocy naukowych (przykładowo: w szkołach mechanicznych kształcono uczniów w zakresie pierwszych lat studiów politechnicznych, w szkołach kształcących niższy personel medyczny – w zakresie medycyny).
Działalność TON w pewnym zakresie promieniowała także na tereny włączone do Rzeszy, jednak tajne nauczanie na tym terytorium ziem okupowanych miało, jak wspomniano, przede wszystkim charakter spontanicznego współdziałania nauczycieli, rodziców i uczniów.
Liczba uczestników jednego „kompletu” wynosiła zazwyczaj 5–6 osób (choć bywały także większe grupy), liczba godzin nauki danego przedmiotu została zredukowana do połowy czasu obowiązującego przed wojną, a lekcje były dwugodzinne i w miarę możliwości prowadzone według programu przedwojennego. Ze względu na brak podręczników oraz podstawowych pomocy dydaktycznych zasadniczą metodą pracy był wykład nauczyciela i notatki robione przez uczniów. W jednym mieszkaniu nauka mogła odbywać się dwa, trzy razy w tygodniu. „Komplet” nie powinien zmieniać mieszkania w jednym dniu, a w zamian za to nauczyciel przechodził z jednego lokum do innego. Nauczyciele z tamtych lat wspominają wyjątkową pilność młodzieży pomimo jej niedożywienia oraz zmęczenia tych, którzy pracowali, aby uchronić się przed wysyłką do Niemiec.
Mimo kar grożących za nielegalne nauczanie wielu nauczycieli nie porzuciło swego powołania i przez cały okres II wojny światowej służyło młodzieży, traktując to jako jedną z form walki z okupantem. Według przybliżonych danych w latach 1939–1945 około 9 tysięcy nauczycieli i 640 profesorów, docentów i asystentów poległo, zaginęło, straciło życie w obozach koncentracyjnych, więzieniach gestapo i egzekucjach.
Szacuje się, iż tajnym nauczaniem na poziomie szkoły powszechnej objęto ogółem 1–1,5 miliona uczniów, na poziomie szkoły średniej ogólnokształcącej około 90 tysięcy, dokształcaniem w szkolnictwie zawodowym ponad 10 tysięcy, na poziomie wyższym studiowało około 7 tysięcy osób. Trudno określić dokładnie, ile wydano dyplomów. Wiadomo o przybliżonej liczbie 600 magisteriów, 39 doktoratów i 19 habilitacji. W pracy konspiracyjnej uczestniczyło kilkanaście tysięcy nauczycieli i wykładowców. Pomimo podejmowanych wysiłków tajne nauczanie w tak szerokim zakresie i o tak sprawnej organizacji nie rozwinęło się w żadnym z krajów okupowanej Europy.
Bohaterom tajnego nauczania Związek Nauczycielstwa Polskiego ufundował jako dowód wiecznej pamięci pomnik przed swoją siedzibą w Warszawie na Wybrzeżu Kościuszkowskim.